Słońce, Chyba pójdę już spać. Tak na dłużej. Już nie kontaktuję ze światem. Brak połączenia. Abonent permanentnie niedostępny. Ten wkurzający pikający dźwięk huczy mi w głowie i nie daje spokoju. Czy ty też to słyszysz, przecież jest wszędzie. Skończyłam się. Nie chcę w tym uczestniczyć. Może jutro będzie lepiej, choć nikt już w to nie wierzy. Przesyłane automatycznie zdjęcia, filmiki, gify nie są już zabawne, choć pewnie takie powinny być. Nie w takiej ilości. Wiesz, wczoraj dostałam z dziesięć takich. Już nikt nie dzwoni, nikt nie pisze normalnie. Porozumiewamy się półsłówkami, anegdotkami.
Co tam u ciebie? Jak sobie radzicie w tym dziwnym czasie? <zdjęcie> jaaakie to zabawne! Musisz zobaczyć! Mam doła i depresję. Potrzebuję z kimś pogadać. <gif> a widziałaś już tego? Prawie zesikałem się ze śmiechu. Porzuciłam telefon, leży gdzieś w kącie, nawet już nie wiem gdzie. Internet nie działa na nim, ale usłyszę, jak ktoś zadzwoni. Tylko mija już 10 dzień i jak na razie cisza. A to nie tak, że wychodzę często z domu, przecież nie można. Już zapomniałam, jak brzmi mój głos. Jeszcze na początku mówiłam do siebie. Stawałam w łazience, co rano, przed lustrem i planowałam na głos swój dzień. Umyję zęby, ubiorę czyste ubranie, popsikam się perfumem, odpalę laptopa, popracuję, poćwiczę, pomyślę o tobie. Teraz tylko myślę o tobie. Nie myję już zębów. Zielona narośl na nich już mi nie przeszkadza, przepłukuję je tylko alkoholem. Ostatnio zrobiłam duży zapas. Ubrań też nie zmieniam, leżę w łóżku nago, bo już w nic się nie mieszczę. Nawet za duży szlafrok zrobił się za ciasny. Czasem stanę przy oknie i poobserwuje okolicę, głównie wtedy, jak muszę wstać, by iść do toalety. Mam nadzieję, że sąsiedzi z naprzeciwka mnie obserwują. Nie wiem po co, nie jest to przyjemny widok. Ale przynajmniej mnie ktoś widzi. Już nie jestem taka niewidzialna. Nie biorę prysznica. Oszczędzam na wodzie, przyczyniam się do poprawy sytuacji środowiskowej na świecie. Mogę się założyć, że nie jestem jedyna. Zarosłam tak, że nawet pasożyty grasujące na skórze zgubiły się i umarły w tym gąszczu. Od czasu do czasu jakieś zwłoki spadają mi z nóg. Malutkie, nierozpoznane, w stanie rozkładu. Wiesz, dzięki zarostowi już mi nie przeszkadza, że jestem taka blada. Perfumy mi się skończyły. Nie ma sensu kupować nowych. I tak już nic nie czuję. Ciebie nie ma, dla kogo mam się upiększać? Nie ćwiczę. Wagę wyrzuciłam przez okno. Prawie zabiłam sąsiada. Po co wychodził? Nie wolno. Nie powinien. Nie czuję się winna z tego powodu, powinniśmy powstrzymywać wszystkich, którzy nie słuchają się zaleceń. Mam brzuch do kolan. Nazwałam go Gerta. Czasem o niej pomyślę, biedna, utknęła tutaj ze mną, nie może się wydostać. Czasem mam wrażenie, że próbuje ze mną rozmawiać. Dziwnie słyszeć czyjś głos. Dźwięk. Telewizora też nie uruchamiam. Już mnie nie bawi. Pracę rzuciłam. Przeszkadzała mi w użalaniu się nad sobą. Za dużo ruchu, za dużo myślenia. Teraz nie musze już w stawać z łóżka. Cały alkohol przeniosłam do sypialni. Stoi na ziemi, zrobiłam do niego taką długą rurkę połączoną z kilku. Teraz nie muszę nawet schylać się, by sięgnąć po butelkę. Tylko nad celowaniem rurką w otwór w szyjcie muszę popracować. Troszkę szkoda tego rozlanego alkoholu, w końcu niedługo nie będzie mnie na niego stać. Będę musiała stworzyć zrzutkę, na jednej z popularnych stron. Wsparcie potrzebującej, która straciła pracę. Nikt nie mówił, że musi być to prawda. Półprawdy też funkcjonują w tym świecie i ludzie jakoś żyją. Dla wygody ścięłam się na łyso. Włosy na szczęście odrastają wolno. Nie musze się nimi przejmować w najbliższym czasie. Nawet wszy zniknęły, strupy też powoli się goją. Przyznam, że przyjemniej mi się zrobiło, jak już nie muszę się drapać przez cały czas, krew pod paznokciami, czy tym czymś, co po nich zostało. Obgryzałam je namiętnie, jak jeszcze zależało mi na czymkolwiek. Gdzie dziś jesteś? Co dziś robisz? Muszę się napić. Może nikt nie dzwoni, bo wszyscy poszli już spać?
0 Komentarze
Odpowiedz |
Notkazapomnijcie o logice. zapomnicie o dosłowności. trzeba stworzyć świat jeszcze dziwniejszy, by ten obecny wydawał się troszkę normalniejszy. Archiwum
Maj 2020
Kategorie |