Kochanie, Widziałam dziś uśmiechnięte zombie snujące się po ulicach. Same siebie unikają, boją się dotknąć. Patrzą podejrzliwie na każdy swój ruch, na każdy oddech, na każdy szept. Wzrok zaszczutego psa, jakby każdy przechodzień chciał się rzucić na nich i coś im zabrać. Kawałek zgniłej nogi. Odpadające ucho. Tą ciągnącą się za nim dłoń, która zostawia dziwny ślad na chodniku. Jak ślimak z horroru. Przecież nie powinien za nią tęsknić, już się nikomu nie przyda.
Żyję w oparach absurdu. Nie pamiętam kto to powiedział. Nie pamiętam, czy tak to brzmiało, czy może coś wymyślam. Wolno mi. Żyję w wymyślonym świecie, który jakimś cudem stał się moją rzeczywistością. Nigdy nie wróciłam z wakacji. Tak naprawdę spadł na mnie kamień, uderzył w głowę. Leżę już drugi tydzień, tak jak ten sławny kierowca formuły. Leżę i widzę zombie. Bezdotykowe. Zdystansowane. Przynajmniej opłacało się ubezpieczyć. Oni się mną zajmą. Nie muszę się już o nic martwić. Tylko chciałabym się już obudzić. Wiesz jak mnie boli brak dotyku. Brak uśmiechu twarzą w twarz. Te nasze przywitania. Muśnięcia dłoni i czułe gesty. Ten seks o poranku, jeszcze zaspany, mocno uśmiechnięty. Zombie nie lubią seksu. Nie lubią żadnego kontaktu. Wydaje im się mocno podejrzany i niepotrzebny. Śmieszne. Wiem, o co chodzi, ale wydaje się to śmieszne. W końcu to nie jest rzeczywistość. Pamiętaj, ja śnię, majaki po urazie głowy. Tylko szczypanie nie pomaga. Wiesz, próbowałam już wiele razy. Mam krwawy ślad na przedramieniu. Może jednak to za mało? Może powinnam przedrapać się na drugą stronę, przebić przez kość. Krwawe plamy w mieszaniu, ciężko je zmyć. Nie mogę się ruszyć, nie mogę wyjść. Musiałabym wszystko przemalować, by je zakryć. Szkoda dywanu, nie maluje się go za dobrze. Nie mam cierpliwości do przestrzeni między nitkami. Kochanie nie przejmuj się. Obudzę się. W końcu mamy świetnych specjalistów, tak mi obiecywał ubezpieczyciel, jak podpisywałam polisę. Najprywatniejsi, najdrożsi, najmądrzejszy, najneurologiczniejsi. Kochanie nie martw się. Będziemy. Przetrwamy. Czuwaj nad nami.
0 Komentarze
Odpowiedz |
Notkazapomnijcie o logice. zapomnicie o dosłowności. trzeba stworzyć świat jeszcze dziwniejszy, by ten obecny wydawał się troszkę normalniejszy. Archiwum
Maj 2020
Kategorie |