Odsuwają się ode mnie. Widzę do dookoła. Przecież nie śmierdzę. Tak mi się wydaje. Myłam się dzisiaj, z mydłem, z perfumem, nie powinni. Umyłam nawet włosy. Szamponem. Cytrynowym z dodatkiem mięty. Wyszorowałam skórę do czysta, tą ostrą stroną gąbki, mimo, że krew mi przy tym ciekła.
Krew ich nie odstrasza. To wampiry. To nie to.
0 Komentarze
|
Notkazapomnijcie o logice. zapomnicie o dosłowności. trzeba stworzyć świat jeszcze dziwniejszy, by ten obecny wydawał się troszkę normalniejszy. Archiwum
Maj 2020
Kategorie |