Odsuwają się ode mnie. Widzę do dookoła. Przecież nie śmierdzę. Tak mi się wydaje. Myłam się dzisiaj, z mydłem, z perfumem, nie powinni. Umyłam nawet włosy. Szamponem. Cytrynowym z dodatkiem mięty. Wyszorowałam skórę do czysta, tą ostrą stroną gąbki, mimo, że krew mi przy tym ciekła. Krew ich nie odstrasza. To wampiry. To nie to. Już m się wydaje, że opanowałam poczucie osamotnienia i tego niesamowitego smutku. Odważam się wyjść do ludzi. Czasem się nawet uśmiechnę idąc do ulicą. W maseczce nie widać tego uśmiechu, ale mam nadzieję, że mój wzrok choć troszkę mnie zdradzi. Wtedy pojawiają się te speszone ruchy, spojrzenia w dół. Odskoki. W bok. Zdrada ludzkości.
Ta pani, która to zrobiła dzisiaj, mijając mnie w drzwiach miała obłęd w oczach. Dzikie zwierzę, które wyszło z klatki. Rozejrzyj się dookoła. Miliony osób, które nagle zaczęły nadinterpretować swoją przestrzeń prywatną. Pamiętasz, to był chyba barok. Laski chodziły w przesadnie wielkich sukniach. Miały do nich specjalne stelaże. Mówią, że moda wraca. To wróci. Będziemy sami na siebie nakładali klatki. Nawet mężczyźni zaczną nosić wielkie, obszerne suknie. By trzymać się z daleka od ludzkości. Suknie będą w kratę. Pod nią bez bielizny. Skoro nie mogą już liczyć na przygodny seks, to będą czerpali radość ze swobody. Choć tyle im zostało. dyndaj mi dyndaj. Małe objawy męskości. I co mi powiesz? Nie jesteś taki. Dalej będziesz wyrywał laski na dziwne teksty? Zanim zdejmiesz z nich ten stelaż zdążą się wyspać i zrobić same sobie dobrze. Ile można czekać. Sam się zniechęcisz. Opadnie Ci z wyczerpania. Bunt członków. Chuj z tym. Nie robię. Niedługo stwierdzenie, że boję się własnego cienia stanie się tak bardzo realne, że ludzie będą wychodzić z domu tylko w dni pochmurne. Latarnie zostaną wyłączone na noc, by nie przerażały ludzi. Gwałciciele? Jak? Tak samo jak ty się zniechęcą, jak im przyjdzie najpierw przebijać się przez ten stelaż. Załóżmy firmę. Zacznijmy już produkować wibratory metrowej długości. Wyprzedzimy konkurencję, będziemy mieli zapas ich, jak tylko zrodzi się zapotrzebowanie. Naturalny seks stanie się czynnością wymarłą. Po co martwić się o zdejmowanie stelaża. Dla facetów mogą być takie plastikowe laski bez nóg. Żeby niepotrzebnie nie utrudniać czynności. Wyjątkowo długi tułów, by dotarła, gdzie trzeba. Na mechanizmie, by sama się poruszała w rytmie zaprogramowanym bądź na bieżąco regulowanym na pilocie. Przód i tył, tył i przód. Ruch kolisty w lewo, ruch kolisty w prawo. Spazmatycznie i delikatnie. Nawet dźwięk plaskania da się zorganizować. Wiem, że to lubisz. To cię bardziej nakręca niż sam seks. Mamy zaplanowaną naszą bezdotykową przyszłość. Widzisz, a myślałeś, że bezdotykowość będzie dotyczyła tylko telefonów. Dotykaj mnie póki możesz. Na szybko lepszej niż ja nie znajdziesz.
0 Komentarze
Odpowiedz |
Notkazapomnijcie o logice. zapomnicie o dosłowności. trzeba stworzyć świat jeszcze dziwniejszy, by ten obecny wydawał się troszkę normalniejszy. Archiwum
Maj 2020
Kategorie |