Ence pence, w której ręce? Prawej? Lewej? Wszyscy kłamią. Tylko nie wtedy, jak zaproponowali mi lewatywę. Miałam wysrać to wszystko, co we mnie siedzi. Myśli. Słowa.
Zaniedbania. Tych skasowanych kochanków. Tylko nic nie znaczące numery wyskakują. Co u ciebie? Seksu? Truskawek? Można by pomyśleć, że jest normalnie. Nikt nie krzyczy na mnie, że stoję za blisko. Nikt nie pluje z daleka. Podchodzą już i robią ci to prosto w twarz. Muszę zawsze mieć zapas chusteczek, by mieć czym to ścierać. Nie lubię chodzić ze śliną na twarzy.
0 Komentarze
Odpowiedz |
Notkazapomnijcie o logice. zapomnicie o dosłowności. trzeba stworzyć świat jeszcze dziwniejszy, by ten obecny wydawał się troszkę normalniejszy. Archiwum
Maj 2020
Kategorie |